Autor Wiadomość
aga-konik
PostWysłany: Pon 13:58, 18 Lut 2008    Temat postu:

"Bikochu" jest świetne,ale ja czułam że Naruto wszystko zepsuje ^^ Dzieciak z "Pieniądze rządzą światem" robi świetną minę jak Naruto zaczyna chodzić po wodzie.No i te jego jutsu Smile."Skarb sobowtórów" jest śmieszny - zwłaszcza jak Naruto się wkurzył o to jedzenie Very Happy a potem klony biły się nawzajem lool Smile."Wesoły pogrzeb" jest dobre-uwielbiam jak poddaja Naruta próbie a on sie powstrzymuje od śmiechu.Albo jak Naruto zobaczył pierwszy raz że Shino się śmieje xD.
Haku
PostWysłany: Nie 11:25, 17 Lut 2008    Temat postu:

Zobaczymy..^^
Naruciak UzumakixD
PostWysłany: Sob 20:01, 16 Lut 2008    Temat postu:

No, ojejku, no.... Juz wiecej nie bede. Obiecuje Very Happy
Haku
PostWysłany: Czw 22:57, 14 Lut 2008    Temat postu:

Czekamy Damian ^^
k2_the_princess
PostWysłany: Czw 19:35, 14 Lut 2008    Temat postu:

no tenże który napisał subiektywna opinie WŁASNĄ chętnie sie z pewnoscia wypowie <zlosliwosc mode:on>
Haku
PostWysłany: Czw 17:11, 14 Lut 2008    Temat postu:

K2 ma rację. Sprawdziłam. :/ Następnym razem będzie ostrzeżenie.

A tak, a propos, to co to jest 'filler'? ;P
k2_the_princess
PostWysłany: Czw 16:34, 14 Lut 2008    Temat postu:

Po pierwsze. CO wy wszyscy macie z tym senpuu. ze niby subiektywna ocena? Nie zagłębiając sie w geneze słowa subiektywna, mniemam ze wszyscy wiemy o co chodzi. Nie latwiej bylo po swojemu? szkoda ze kopiujemy bez podpisu. Pan który to stworzyl musial sie troche pomęczyc. proponuje zedytowac post.
Naruciak UzumakixD
PostWysłany: Czw 15:33, 14 Lut 2008    Temat postu: Wszystkich fillerów subiektywna ocena własna

Chciałbym w tym miejscu opisać moje zdanie odnośnie wszystkich fillerów w anime Naruto. Proszę o wyrozumiałość. Powodem dla którego założyłem nowy wątek, jest brak takiego; istniejące służą wyrażeniu radości z ich zbliżajacego się zakończenia, oraz wymienieniu rzeczy najgłupszych. Tutaj chciałem stworzyć coś w rodzaju konglomeratu, podsumowania całości, a także pokazaniu tych pozytywnych (ej, odłóżcie te ostre narzędzia!) stron - przynajmniej niektórych - zapychaczy.

Przypominam, że piszę w sposób pozbawiony obiektywizmu, tudzież nie kryję co moim osobistym zdaniem było na plus a co na minus. Każdy mający inne zdanie i nie zgadzający się z moim wywodem, jest więcej jak mile widziany do skomentowania i wyrażenia swoich przekonań, ale niech wie, że mojego punktu widzenia nie zmieni ("no jak możesz lubić odcinek X? przecież to głupie jest"). Przepraszam za nadużywanie słów np "wątek".

Legenda:
numer odcnika/odcinków - ogólny tytuł wątku - mój komentarz

101 - Maska Kakashi'ego - Jako jednorazowa odskocznia od głównego wątku, ten filler był naprawdę przyjemny w oglądaniu. Całkowicie zrobiony w jajcarski sposób, pozwala na chwilę odetchnąć od zakrętów fabularnych Naruto. Niecodzienne przedstawienie postaci Kakashi'ego i Sasuke jest przezabawne.

102-106 - Wyścig w Kraju Herbaty - Jako ludek nie czytający mangi, nie podejrzewałem na początku, że to filler. Jednak nie psuje ta historia ogólnej przyjemności z oglądania serii, pozwalając odrobinę oddalić się tym najgorszym odcinkom wypełniającym. Odcinki pokazują kształtowanie się nowego światopoglądu Sasuke, nie mam zastrzeżeń.

136-141 - Siedziba Orochimaru - Głupi jeszcze wierzyłem w korelację tej fabuły z mangą. Może spowodowane było to obecnością bądź co bądź legendarnego sannina Jiraiyi, ale jak się okazuje i on może być zapychaczem. Nieco dziwna historia, w której taka mała drużyna wchodzi do paszczy lwa. Odcinki w miarę na poziomie.

142-147 - Mizuki powraca - Kto by podejrzewał, że wyciągnięty zostanie ten pierwszy przeciwnik Naruto. Zwykle odgrzewanie starego kotleta nie wychodzi na dobre, tak też było w tym przypadku. Ot możemy poznać nieco przeszłość Iruki, ale finał jest dość naciągany i niezadowalający.

148-151 - Bikochu - Pomysł był przeciętny, ale dla walczącej Hinaty warto było oglądać te fillery. Tym razem zakończenie było (mniej lub bardziej) do przewidzenia, gdyż byłoby to zdecydowanie za proste rozwiązanie problemu. Po raz drugi Naruto korzysta ze swojej tajnej broni, tym razem już nie zawdzięcza temu wiele (guza od Sakury, co najwyżej).

152-157 - Raiga - Świetna misja do wykonania, lecz denerwują czarne jak węgiel curry stawiające na nogi każdego, zmęczonego czy w kiepskim stanie zdrowia; natomiast wyleczenie instant wieloletniej poważnej dysfunkcji jaką jest niedowład nóg (paraliż? stwardnienie rozsiane?), pomimo wielkiej szlachetności czynu, jest bardzo naciągane.

158 - Survival - Zapychacz w pełnym znaczeniu tego słowa. W tym odcinku po prostu nic się nie dzieje godnego uwagi. Straszna nuda i irytujące postacie. Szczególnie dla kogoś kto nie przepada za Konohamaru, Moegi i Udonem.

159-160 - Łowcy nagród - Ciekawa koncepcja połączenia w drużynę Naruto z Hinatą, Kibą i Akamaru. Co najbardziej przeszkadza, to ten orientalny dziki zachód (czyli chyba dziki wschód). Nic specjalnego.

161 - Przebierańców dwóch - Kolejny encyklopedyczny przykład fillera. Trochę śmieszy fakt, że Naruto jako jedyny nie widzi różnicy, ale bez przesady. Znowu pojawia się gigantyczny chowaniec Tsunade, ślimak rozmiarów wieżowca. Ogólnie w Naruto jestem w stanie zrozumieć przyzwanego węża (standard), nawet żabę (czemu nie), ale ślimak? I do tego w jakiej roli.

162-167 - Noroimusha z Kraju Ptaków - Ta historia nie jest taka zła, ogląda się ciekawie, ale byłaby jeszcze lepsza gdyby ktoś się przyłożył bardziej do swojego zadania; mam na myśli rysowników. Tutaj chyba najlepiej widać (szczególnie podczas walki), że poziom rysowania i animacji na długo pozostawiać będzie dużo do życzenia. Noroimusha wygląda całkiem nieźle; no i wreszcie przypomniano sobie o Kakashim.

168 - Kucharze ninja - Sama nazwa budzi mieszane uczucia: śmiać się czy płakać? Odcinek jest denny. Okazuje się, że istnieją ninja szkoleni do przygotowywania bajecznych potraw, a potężne techniki ninjutsu to klucz do stworzenia najlepszego na świecie makaronu. Jeden z tych odcinków, o których się chce zapomnieć.

169-173 - Kaima - Odcinki kojarzą mi się z popularną serią gier komputerowych Baldur's Gate. Orochimaru stroi na takiego Irenicusa, który eksperymentuje na ludzkim żywocie (kto zna, chyba dostrzega podobieńśtwo). Odcinek ciekawy z uwagi na dobór drużyny (Naruto, Ino, Shino oraz Anko), a także nieco historii Anko i jej relacjach z Orochimaru. Niestety Kaima wygląda śmiesznie, a Sea Boss pada bardzo szybko (może to i dobrze, jeszcze by się to ciągnęło przez kilka odcinków niepotrzebnie).

174 - Pieniądze rządzą światem - Zabawne są tylko reakcje i zachowanie "agentów", którzy rzucają się na banknoty jak ludzie w MediaMarkt podczas wielkiej wyprzedaży. Postać dzieciaka, który dysponuje sporą ilością pieniędzy swojego ojca jest porównywalnie wstrętna do Udona. Przynajmniej postarano się o jakiś morał.

175-176 - Skarb sobowtórów - Połączenia drużyny z łowców nagród ciąg dalszy. Momentami zabawny wątek, jednak sama misja bardzo naciągana, tak samo jak i tłumaczenie Tsunade. Swoja drogą, ciekawe czy kiedykolwiek w historii Konohy ktoś musiał wrócić do akademii.

177 - Listonosze ninja - Myśląc, że po kucharzach ninja nic już nas nie może zaskoczyć, pojawiają się listonosze ninja. Kolejny chybiony pomysł, oklepany motyw z pomyleniem dwóch różnych aczkolwiek podobnych przedmiotów w wyniku zamieszania i nie do końca uzasadnione pojawienie się w tym odcinku perwersyjnego pustelnika.

178-183 - Hoshigakure - Mamy okazję poznać chyba najmniejszą wioskę shinobi, w której trening polega na bliżej niekoreślonym kontakcie z pewną gwiazdą. Wątek zdecydowanie mniej jak przeciętny, z wesołą kombinacją szpiegowską Lee i Ten-Ten; ogólnie dość szybko robi się nudny i z niecierpliwością oczekuje się finału.

184 - Kiba i jego problem - Bezsensowna historia, w której główną rolę odgrywa jakiś dziwny rodzaj wścieklizny. Jednak to tylko przedsmak tego, co miało nastąpić w następnym odcinku.

185 - Onbaa - Ów epizod niewiele różni się od pokemonów. Pamiętny odcinek 101 rozpoczął się od ptaka obwieszczającego iż jest to najgorszy odcinek Naruto jaki kiedykolwiek powstał; niesłusznie, bo był klawy, natomiast Onbie jak najbardziej ten tytuł się należy. Najgorszy odcinek jaki został POPEŁNIONY. Obnu, Onbu!

186 - Wesoły pogrzeb - Sam tytuł odcinka (Laughing Shino) wprowadza w zainteresowanie. Jest tu bardzo nietypowe zachowanie wiecznego mruka z geninów Konohy, które ogląda się z lekkim uśmieszkiem gdzieś w kąciku ust. Pozostałość fabuły jest tylko szarym tłem dla śmiejącego się Shino i różnymi próbami powstrzymywania się od wybuchnięcia nim.

187-191 - Kraj Nano - Czyżby ten kraj był tak mały, że sądząc po nazwie wszystko w nim jest nano (10 do potęgi minus dziewiątej)? Znów marna historia o tym jak źli ludzie przychodzą tam, gdzie nie powinni, ale nie wszystko jeszcze stracone. Okazja do przyjrzenia się tajemniczym ninja władającym... kwiatami.

192 - Miłosne igraszki grubasów - Warto obejrzeć dla samego połączenia Ino z Naruto w drużynie. Reszta pozostawia wiele do życzenia, od problemu klientki która zleciła misję shinobim z Konohy, poprzez wygląd jej amanta ala Elvis Presley, na jego wieśnackim angielskim kończąc. Ponadto, czy ten filler nie mógł się obyć bez sikania?

193 - Lee i jego dojo - Znowu komuś się zachciało infiltrować Konohę pod postacią Gaia. Aczkolwiek filler jako odcinek słaby, to zdecydowanie lepszy od tego pierwszego z przebierańcami, no i jest więcej taijutsu. Plus za znakomity kamuflaż prawdziwego Gaia.

194 - Nawiedzony zamek - Był filler w stylu pokemonów, tu mamy do czynienia z wątkiem w stylu Scooby Doo; właściwie Noroimusha też taki był, ale tutaj jest błądzenie po tajemniczym zamczysku, rozdzielenie się i szukanie "wskazówek". Dziwne, że Kiba i Hinata nie dali Naruto jakiegoś Scooby-snacka... o, Ramen-snacka.

195-196 - Yagura - Gdzieś w tym miejscu poziom fillerów się nieco podnosi. Przedstawiona tutaj historia jest zdecydowanie ciekawsza od poprzednich. Poza tuzinem, kopą, wreszcie grosem (pomnożyć to jeszcze razy 10... nie, lepiej razy 20!) żywych manekinów do treningu, nie ma zbytnio do czego się przyczepić. Jeszcze tylko podwójne otwarcie piątej bramy chakry niezbyt spektakularne.

197-201 - Konoha 11 - Kiedy wszyscy zajęci są chronieniem wioski od zewnątrz, prawdziwe zagrożenie okazuje się być wewnątrz Konohy. Zadanie dla 10 geninów i jednego chuunina. Shikamaru nie daje się łatwo oszukać. Ciekawy wątek przedstawiający tragizm pewnego starego cieśli, który co chwila czymś zaskakuje. Po wielu mizernych i fatalnych odcinkach jakiś zadowalający poziom.

202 - Top 5 - To nie mogło trwać długo, zaraz po dobrym wątku dostajemy zapychacz, w którym możemy sobie podziwiać czyimś zdaniem pięć najlepszych walk z serii (dobrze, że nic z fillerów się tam nie znalazło). Jedyne godne uwagi jest pojawienie się dwóch specjalnych gości, których przedstawia Jiraiya - ja miałem ubaw z tej sceny.

203-207 - Klan Kuruma - Dosyć przeciętnie, ale naprawdę bywało gorzej. Rozterki jouninki z drużyny 8, Kurenai, przedstawione na zasadzie niewyrównanych rachunków z przeszłości. Ciekawe przybliżenie widzowi technik genjutsu.

208 - Kacho Fugetsu - W tym epizodzie dowiadujemy się, że są rzeczy cenniejsze niż życie ludzkie (przynajmniej w przekonaniu pewnych osób). Zaskakuje fakt, że Naruto i Kiba namęczyli się z grupą zwykłych zbirów z miasta (identycznego jak u łowców nagród). Takie łepki Akamaru je na śniadanie. Nic godnego uwagi.

209-212 - Shinobazu - Znowu światełko w tunelu, ten filler jest chyba jednym z lepszych na jaki przyszło fanom Naruto trafić. Gantetsu, jak się okazuje, jest czymś więcej jak postacią drugo, czy nawet trzecioplanową. Niby nic wielkiego, ale ogląda się przyjemnie. Dziwne tylko, że dwaj bracia z końca tego wątku, tak krótko po latach rozłąki się sobą nacieszyli.

213-215 - Menma - Interesujący wątek o utraconej pamięci, bądź pamięci, którą chce się utracić. Zakończenie jest jednak zastanawiające z uwagi na występującą w nim kopalnię; jak dużą ilość energii należy dostarczyć, aby móc dokonać tak znacznej zmiany górzystego terenu? Moim zdaniem trochę przesadzone. Ogólnie ciekawe trzy odcinki.

216-219 - Shiitenshounin - Kiedy piszę te słowa, aktualnie najnowszym odcinkiem jest pierwszy z nich, czyli 216. Pozwalając sobie prorokować na podstawie tylko tego jednego, można stwierdzić, że jest to chyba najbliższa poziomowi oryginalnego Naruto wersja fillera. Świetne wejście Kakashi'ego, pojawia się Kankuro, Temari oraz Gaara, nawet Baki; mamy też pewien wgląd w Sunagakure. Rozwinięcie zapowiada się bardzo ciekawie.

220 - Zakończenie - Zastanawiam się, czy można to uznać za filler. Zgodnie z wikipedią, jest to ostatni odcinek fillerów, który przypada na dzień 8 lutego 2007 i Naruto odchodzi w nim wraz z Jiraiyą na następne dwa i pół roku, podczas których będzie pod jego okiem trenować swoje umiejętności. Jedno jest pewne - jest to odcinek wieńczący około 20 miesięcy fillerów i poprzedzający Shippuden. Czekamy.


Tekst skopiowany z forum senpuu.net, Damianku, nieładnie. Shocked [Haku^^]

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group